Lee Anderson z Reform UK ostro skrytykował parlamentarzystów, którzy narzekali na stare tradycje w Izbie Gmin.
W poniedziałek (28 października) poseł z okręgu Ashfield udał się do X, aby ostro skrytykować parlamentarzystów, którzy złożyli skargę.
Anderson załączył do swojego postu dwa zdjęcia, z których jedno było starym czarno-białym zdjęciem czegoś, co wyglądało jak górnicy pracujący w ciemnym i brudnym tunelu.
Drugie zdjęcie przedstawiało Izbę Gmin wypełnioną parlamentarzystami w garniturach i siedzącymi na ławkach.
Anderson napisał w podpisie: „Niewiarygodne. Nowi parlamentarzyści wyrazili przerażenie stanem swojego miejsca pracy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Otrzymuj najświeższe informacje na temat budżetu bezpośrednio na swój telefon dzięki naszej aplikacji WhatsApp poświęconej polityce
„Pierwsze zdjęcie przedstawia dokładnie takie same warunki, jak w moim pierwszym miejscu pracy, drugie zdjęcie przedstawia moje obecne miejsce pracy. Nic dziwnego, że nie mają pojęcia, kim jest osoba pracująca”.
W komentarzu pod postem jedna osoba napisała: „Wszyscy nie mają ze sobą kontaktu”.
Tyrada Andersona wynikała z twierdzeń kilku nowych parlamentarzystów, że odczuwają napięcie wynikające z historycznych zwyczajów Westminsteru, które ich zdaniem utrudniają ich skuteczność.
Według Politykawielu jest sfrustrowanych tradycją „podskakiwania”, zgodnie z którą parlamentarzyści muszą wielokrotnie wstawać, aby zwrócić uwagę marszałka.
Poseł Partii Pracy Chris Curtis opisał to i inne zwyczaje jako „ciągłe poczucie frustracji” i stwierdził, że niektóre z nich uniemożliwiają parlamentarzystom spędzanie czasu z rodziną lub efektywne wykonywanie swoich obowiązków.
Posłanka Partii Zielonych Ellie Chowns również określiła praktykę podskakiwania jako „nieefektywną”. Powiedziała: „Ustawienie się w uporządkowanej kolejce do wystąpienia nie jest skutecznym ani dostępnym sposobem”.
Rośnie także liczba głosów domagających się bardziej zorganizowanego systemu mówienia, podobnego do codziennej „listy rozmów” Izby Lordów, mającej zastąpić tradycyjne podskakiwanie.
Część posłów opowiada się także za powrotem do głosowania cyfrowego, które zostało wprowadzone tymczasowo w czasie pandemii, a także do wcześniejszych godzin posiedzeń, aby wesprzeć życie rodzinne.
Oprócz reform proceduralnych niektórzy parlamentarzyści obawiają się o bezpieczeństwo budynku. Curtis wyraził obawy związane z zawaleniem się murów i zagrożeniem pożarowym.
Jednak pomimo tych obaw dotyczących bezpieczeństwa jeden z ministrów gabinetu zauważył, że wszelkie renowacje na dużą skalę będą zależeć od kanclerz Rachel Reeves, co sugeruje, że może nie być ona traktowana priorytetowo.
Lucy Powell, która przewodniczy komisji ds. modernizacji, potwierdziła, że istnieje „ogromne zainteresowanie tymi pracami”, szczególnie wśród nowych parlamentarzystów.
Powiedziała: „Wspieranie rodziców i osób mających inne obowiązki w skutecznym działaniu i zapewnianiu im pracy parlamentu jest bliskie mojemu sercu i jest czymś, za czym od dawna opowiadam się. Poczyniono znaczne postępy i nadal jest wiele do zrobienia.”