Dziewiczy budżet Rachel Reeves odnotował spadek wartości funta, a ekonomiści oskarżają Ministerstwo Skarbu o „dwójmyślenie” w związku z jego „bzdurą” upierania się, że składki na ubezpieczenie społeczne nie wzrosły.
Pomimo zapewnień złożonych przed wyborami powszechnymi, że Partia Pracy nie podniesie podatków, w budżecie kanclerza przewidziano podwyżki podatków o wartości 40 miliardów funtów.
Szczególnie irytujący dla właścicieli brytyjskich firm jest oszałamiający wzrost składek na ubezpieczenie społeczne (NIC) płaconych przez pracodawców.
Oprócz ekonomicznego ciosu w postaci podniesienia składek na ubezpieczenie społeczne pracodawcy do 15 procent zarobków pracownika, 170-stronicowy dokument budżetowy Ministerstwa Skarbu dwukrotnie stwierdza, że rząd „nie podnosi podstawowych, wyższych ani dodatkowych stawek podatku dochodowego, składek na ubezpieczenie społeczne (NIC) ani KADŹ”.
Ekonomiści z Instytutu Studiów Fiskalnych (IFS) ustawili się w kolejce, aby ostro skrytykować nową kanclerz i dokument dotyczący budżetu skarbu.
Zwracając się do X, Helen Miller, zastępca dyrektora IFS i szefowa działu podatkowego, napisała, że twierdzenie, że składki na ubezpieczenie społeczne nie wzrosną, jest „śmieszne”.
Dodała do swojego wpisu w mediach społecznościowych: „To zdecydowanie nieprawda. Zdecydowanie podnoszą karty sieciowe!!!”.
Tymczasem Ben Zaranko, starszy ekonomista IFS, powiedział we własnym poście na X: „Czy ten nonsens jest w ogóle zgodny z kodeksem służby cywilnej?! Niektórzy myślą dwójką [in] dokument skarbowy…
„Nie zwiększamy składek na ubezpieczenie społeczne. Ale także pozyskujemy dodatkowe 26 miliardów funtów rocznie ze składek na ubezpieczenie społeczne”.
Zgodnie z kodeksem służby cywilnej „uczciwość”, „obiektyw” i „bezstronność” są wartościami centralnymi.
The Telegraf – poinformował lord Nick Macpherson, były stały sekretarz skarbu, argumentując, że „nie jest wcale jasne”, czy język używany przez Ministerstwo Skarbu narusza kodeks.
Powiedział: „Skarb Skarbu argumentuje, że biorąc pod uwagę kontekst, odnosił się do składek na ubezpieczenie społeczne opłacanych przez pracowników („ludzi pracujących”)”.
Gazeta podała również, że według źródła skarbowego ekonomiści IFS odwoływali się do sekcji „wyraźnie oznaczonej” jako „Ochrona ludzi pracy”. Stwierdzili, że „wyraźnie ma to na celu podkreślenie, że liczba kart sieciowych pracowników nie zostanie zwiększona”.
Express.co.uk skontaktował się ze skarbem państwa w celu uzyskania komentarza.