Wybitny asystent trenera NBA niedawno spojrzał na swój telefon, gdy dostał SMS-a od jego agenta. Zadało nieoczekiwane pytanie.
Czy byłbyś zainteresowany WNBA?
WNBA nigdy tak naprawdę nie przeszło mu przez myśl. Trener, któremu zapewniono anonimowość, aby chronić przyszłe możliwości zatrudnienia, skupiał się na zostaniu głównym trenerem NBA, a może w odpowiedniej sytuacji wskoczeniu do szeregów męskiej uczelni.
Nawet w szeregach trenerskich kobiecych uczelni większość historycznie chciała wspiąć się na poziom NCAA – gdzie płaca i pozycja są wyższe – i zdobyć tytuły krajowe, zamiast brać pod uwagę tytuł W.
Czasy się zmieniają, nawet jeśli czas – sezony NBA i college’u dopiero się rozpoczęły lub wkrótce się rozpoczną – nie jest dobry dla dostępnych kandydatów.
WNBA, w przeciwieństwie do innych lig koszykówki, kończy sezon jesienią, a w tym roku siedem z 12 obecnych lig koszykówki zwolniło trenera. To wywołało szał na rzecz zamienników, rynek sprzedawcy.
W związku z tym oczekuje się, że pensje, powiedział asystent NBA, osiągną poziom 1 miliona dolarów, a Los Angeles Sparks podobno są skłonne zapłacić 2 miliony dolarów.
A to nie liczy się nawet z możliwością trenowania drużyny Indiana Fever i gwiazdy Caitlin Clark, które znajdują się wśród drużyn, które szukają głównego trenera.
To, co kiedyś było refleksją na temat coachingu, nagle staje się czymś innym.
„Jestem związany z moją drużyną” – powiedział asystent NBA Yahoo Sports – „ale to interesujące, ile płacą trenerom”.
Lub, jak zauważył inny asystent NBA i potencjalny główny trener w rozmowie z Yahoo Sports: „Po raz pierwszy słyszę, jak tak wiele osób mówi o WNBA”.
Prawdopodobnie nie ma prostego powodu, dla którego 58,3 procent stanowisk głównego trenera w lidze zostało otwartych w tym samym czasie.
Być może w ten sposób Clark przyniósł wzrost popularności ligi, powodując, że właściciele stali się bardziej konkurencyjni i niecierpliwi. Być może w ten sposób właściciele New York Liberty, Joseph i Clara Wu Tsai, włożyli w klub znaczne środki i na początku tego miesiąca zostali nagrodzeni tytułem.
Być może w ten sposób drużyna Las Vegas Aces, która wygrała dwa poprzednie mistrzostwa, jest trenowana przez Becky Hammon, która została zatrudniona w San Antonio Spurs z pensją wynoszącą 1 milion dolarów.
Może to po prostu siedem indywidualnych sytuacji, które kończą się na raz.
Cokolwiek to jest, zwycięstwo wydaje się mieć ogromne znaczenie.
Weźmy pod uwagę Christiego Sidesa, zmarłego trenera Fever. Zespół rozpoczął sezon 1-8, ale gdy Clark został włączony do zespołu, w którym znajdowała się także debiutantka roku WNBA 2023 Aliyah Boston, Fever zakończył sezon z bilansem 20-20 i po raz pierwszy od 2017 roku dotarł do play-offów.
Całkiem nieźle. To wciąż nie wystarczało.
Praca w Fever jest szczególnie atrakcyjna — nie tylko dlatego, że Clark i inne młode talenty wkrótce sprawią, że staną się potencjalnymi pretendentami do tytułu, ale także ze względu na jasne światło reflektorów, jakie może przynieść franczyza.
Jest to jedna z najbardziej znanych i obserwowanych franczyz w sporcie na każdym poziomie. Zespół Fever gra przed wypełnionymi kibicami stadionami zarówno u siebie, jak i na wyjeździe, jest szeroko omawiany w mediach ogólnokrajowych i regularnie przyciąga miliony widzów na mecze w sezonie zasadniczym. Średnia widownia telewizyjna meczu NBA w ESPN/TNT/ABC w latach 2023–2024 wyniosła 1,56 mln. W zeszłym sezonie Indiana zremisowała lepiej niż ten 13 razy i rozegrała 22 mecze, które przyciągnęły milion lub więcej widzów, w tym na mniej znanych kanałach, takich jak ION. Są drużyny NBA, które mogą o tym tylko pomarzyć.
Bycie trenerem Caitlin Clark musi być dobre dla kariery.
Krążą pogłoski, że główną następczynią będzie Stephanie White, była trenerka Connecticut Sun, ale byłaby to rzadka praca w WNBA, która mogłaby skłonić nawet wysokiej klasy trenera z college’u do zatrzymania się i zastanowienia.
W tym przypadku moment WNBA nie jest najlepszy. Najlepsi trenerzy z college’u musieliby zrezygnować ze swojej drużyny w przededniu sezonu. I choć nakłonienie Dawn Staley (Karolina Południowa) lub Geno Auriemma (Connecticut) do opuszczenia swoich dobrze opłacanych lenn może być niemożliwe o każdej porze roku, z pewnością wiosną będzie zainteresowany trenerem wyższej klasy.
Pod względem operacyjnym WNBA nadal nie jest maszynką do robienia pieniędzy, ale jej właściciele są tak bogaci, że to niekoniecznie ma znaczenie. Na przykład wartość Tsai szacuje się na 9 miliardów dolarów. Wyglądali na całkiem szczęśliwych, przyjmując w tym roku trofeum mistrzowskie.
Bez względu na motywację ponad połowa ligi nagle pragnie ulepszyć swoją ławkę rezerwowych – włączając w to najpopularniejszą drużynę z najpopularniejszym zawodnikiem. Wynagrodzenia są tak zróżnicowane, że nawet trenerzy, którzy wcześniej w ogóle by o tym nie pomyśleli, muszą to wziąć pod uwagę.
„Ogólnie rzecz biorąc” – powiedział jeden z asystentów NBA – „w tej chwili wszystko robi wrażenie”.