Przez większą część sezonu Philadelphia Eagles po prostu tam grali. Nie byli źli. Ale one też nie były świetne.
Ostatnie tygodnie mogły to zmienić. Eagles wygrali dwa ostatnie mecze na wyjeździe, uzyskując łączny wynik 65-20. Ich przeciwnikami byli New York Giants i Cincinnati Bengals, zła drużyna i być może kolejna zła drużyna, ale oznaką dobrej drużyny jest rozwalanie złych przeciwników. Przez dwa tygodnie Orły to robiły.
Eagles mają nagle bilans 5-2 i gdyby nie jedno z najlepszych zagrań Zdrowaś Maryjo wszechczasów, zajęliby pierwsze miejsce w NFC East. Letni początek sezonu można wytłumaczyć kontuzjami. AJ Brown opuścił trzy mecze. Orły mają z nim bilans 4-0, a bez niego 1-2. Robi różnicę, a po jego powrocie Orły wyglądają jak nowy zespół. Mieli też inne obrażenia.
W ciągu ostatnich dwóch meczów obrona wyglądała lepiej, być może dzięki systemowi nowego koordynatora Vica Fangio, a Jalen Hurts również był skuteczniejszy. Zwycięstwo Eaglesów nad Bengals 37:17 nie było brane pod uwagę, prawdopodobnie dlatego, że żadna z drużyn nie prezentowała się tak, jak oczekiwano przed rozpoczęciem sezonu. W przypadku Philly’ego może się to zmienić.
Oto rankingi mocy w 9. tygodniu sezonu NFL: